Forum Wydziału Leśnego SGGW

maruda

do kolegi CHUDEGO, który zapomniał że nie jest sam i nie pamięta po co jest forum:
zanim poszedłeś do prowadzącego przekładać ćwiczenia mogłeś napisać wiadomość o takim planie - po to m.in. zostało to forum stworzone(i większość ludzi tak robi !!!!), więc teraz nie ma takiego wytłumaczenia, że nie było jak poinformować ludzi!! a nawet jeśli to możnabyło iść o 18:30 tak jak proponował prowadzący - wtedy na zajęciach na pewno nie byłoby tylko 7 osób!
dziękuję
Karina M.

Szeryf

z tego co wiem to kolega Chudy nie posiada komputera. Dziękuję.

TAKeM

luzik ludzie to tylko zajęcia Laughing

, jakby to było koło wtedy możemy się denerwować a tak poza tym Chudy ma telefon, wiec mógł komuś przekazać żeby napisał na forum tak na przyszłość taka mała rada.
Cool

Blondie

"do kolegi Chudego który nie ma komputera" tak powinien sie temat nazywać, to jest tak jak z pisaniem e-maila do centrum informatycznego ze internet nie działa

hmm a może i lepiej że nie dowiedział sie tego osobiście

Kolega pewnie żałuje i obieca poprawę ( o ile wie co to znaczy)

Mateusz Heise

Niby nie moje małpy i nie moje zoo, ale...
Zarówno na wydziale jak i w bibliotece znajdują się komputery z dostępem do internetu, do których dostęp jest wolny. A temat, choć zaadresowany personalnie, jest także do wglądu dla innych, by takie sytuacje nie miały więcej miejsca. W przeciwnym wypadku zapewne byłoby to pw.

grupa3

Po co wjeżdzacie i ciągniecie temat Rafała publicznie?.

Jedne info nie starczy?w formie ogólnego upomnienia parafialnego naszej leśnej parafii.

Chwały narzekającym upokarzanie Chudego nie doda, a może względy wyników Jego w w nauce bardziej przemawiją.By tu jakąś łatkę przypiąć..

Twisted Evil

grupa3

Szanujmy się,bo kto chce być nazywany publicznie małpą Państwo prawie Inżynierowie,

Wojtek

Temat na prośbę odblokowany.

Co do przyczepiania łatek to jakoś tego tu nie widzę, tak samo jak jakiejś dziwnej zazdrości co do ocen.
Każdy sam dysponuje swoim czasem, jeden woli się uczyć inny co innego robić.

Natomiast w tym temacie chodzi chyba o to że Łódka nikogo nie poinformował o tym że przełożył zajęcia dla całej grupy. I to jest super niekoleżeńskie. Brak kompa nie jest wyjaśnieniem. Nie wiem o czym chcecie tu dyskutować....

Łódka

Dziękuje bardzo kolegom i koleżankom za opinie i osądy wydane bez wcześniejszego zaznajomienia się z zaistniałą sytuacją. Nie moge pozostawić sprawy bez wyjaśnienia gdyż osobiście mnie ona dotyka, a obrażany jestem bezpodstawnie przez osobę, która nie potrafi podpisać się pod zarzutami pełnym imieniem i nazwiskiem. Możliwości przełożenia ćwiczeń kameralnych z Transportu Leśnego grupa 2 planowała już wcześniej. Padła propozycja aby jak najwcześniej odrobić ćwiczenia z środy w poniedziałek i za zgodą większości osób grupy drugiej podjąłem się takiego działania. Wszystko wiązało się z wcześniejszym powrotem do domu. Profesor Porter nie mogł uczestniczyć w zajęciach w poniedziałek i skierował mnie do magistra Sieniawskiego. Tu muszę się przyznać doktorant zaskoczył mnie i powiedział, że można odbyć środowe zajęcia w poniedziałek ale za 15 minut. Bez chwili namysłu zgodziłem się, iż było to bardzo dogodna propozycja. Nie mieliśmy wtedy zajęć, a większość grupy patrz członkowie stali zapisani na listę dziekańską (bez osób przepisanych) wiedziała o takiej możliwości. Przez 15 min musiałem powiadomić całą grupę, stąd z logicznego punktu widzenia nie było nawet czasu umieścić takiej wiadomości na forum, a zapewne nikt nie byłby w stanie jej nawet przeczytać. Oto cała historyja. Odnośnie koleżanki "marudy" to nie moja wina, że jest ona tak dobrze znaną postacią na naszej uczelni, że nikt nie miał do niej numeru telefonu-zresztą po co komu numer "marudy".
Uważam, że sprawa wcale nie powinna trafić na to forum , gdyż "marudzie"wszystko zostało wyjaśnione po zajęciach, ale widocznie niektórym od ciągłego siedzenia na forum i sprawdzania czy przypadkiem ktoś nie przełożył zajęć lasuje się mózg. Pisze cały czas "marudzie" myśląc o Karinie M. gdyż do jej kolegów raczej bym się nie zaliczył a nawet nieżyczył bym nikomu by taki zaszczyt kogoś spotkał.
Z całej sprawy prosiłbym tylko o jedno, a mianowicie nie robienia ze mnie sieroty losu, która bez komputera nie potrafi sobie w życiu poradzić. Przekładając zajęcia kierowałem się dobrem ogółu, te 8 osób będących wtedy na zajęciach stworzyło okazję dla pozostałej części grupy do odrabiania zajęć w innych godzinach. Stworzyła się sytuacja w której członkowie grupy 2 mogli przychodzić na zajęcia do magistra Sieniawskiego po 2-3 osoby nie powodując zbędnego zamieszania.
Pozdrawiam serdecznie,
Rafał Chudy

Wojtek

No i się wyjaśniło.

Temat zamykam za 48 godzin.

maruda

Drogi kolego - skoro planowaliście to wcześniej - to (o czym pisałam) mogliście wczesniej umieścić wiadomość na forum...
Tego co dowiedziałam sie od mgr Sieniawskiego, że i owszem dał mozliwość za 15 minut, albo o 18:30 - żeby było więcej niż 7 osób... " Stworzyła się sytuacja w której członkowie grupy 2 mogli przychodzić na zajęcia do magistra Sieniawskiego po 2-3 osoby nie powodując zbędnego zamieszania." - na zajęcia z transportu można przychodzić zawsze, pod warunkiem że będzie miało się przy czym siedzieć, prof. Porter doradził branie własnego sprzętu "w razie czego".

i teraz pytanie poza konkursem ( zamiesciłabym ankietę, ale już nie mam takiej możliwości):
Ile mamy dziewczyn o imieniu Karina na roku??
żeby było łatwiej:
a)wogóle
b)jedną
c) powiedzmy 83
Wink

Pozdrowienia dla wszystkich czytelników
Karina M.

Piotrek W&W

Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać

wybieram odpowiedź d) D.U.P.A Smile

tak na podsumowanie

zwierzu forester

Ja też nie mogłem:
e) 69 ??
Żarcik Wink

MFJ

Jan Brzechwa "Kwoka"

Proszę pana, pewna kwoka

Traktowała świat z wysoka

I mówiła z przekonaniem:

"Grunt to dobre wychowanie!"

Zaprosiła raz więc gości,

By nauczyć ich grzeczności.

Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym

W progu garnek stłukł kopytem.

Kwoka wielki krzyk podniosła:

"Widział kto takiego osła?!"

Przyszła krowa. Tuż za progiem

Zbiła szybę lewym rogiem.

Kwoka gniewna i surowa

Zawołała: "A to krowa!"

Przyszła świnia prosto z błota.

Kwoka złości się i miota:

"Co też pani tu wyczynia?

Tak nabłocić! A to świnia!"

Przyszedł baran. Chciał na grzędzie

Siąść cichutko w drugim rzędzie,

Grzęda pękła. Kwoka wściekła

Coś o łbie baranim rzekła

I dodała: "Próżne słowa,

Takich nikt już nie wychowa,

Trudno... Wszyscy się wynoście!"

No i poszli sobie goście.

Czy ta kwoka, proszę pana,

Była dobrze wychowana?

Piotrek W&W

Marysia przepiękna ta poetycka aluzja Smile